Opis
[spb_tabs width=”1/1″ el_position=”first last”] [spb_tab title=”Fragment” icon=”” id=””] [spb_text_block pb_margin_bottom=”no” pb_border_bottom=”no” width=”1/1″ el_position=”first last”]
(…) Obiecałem Wam wyjaśnić, skąd się wziął Dunajec, no i mam kłopot. Dlaczego? Bo opowieści na ten temat jest wiele i nie wiem, którą wybrać. Chyba zacznę od najbardziej popularnej – tej o Perłowiczu. Pewnie znacie ją od mego brata zakopiańskiego skrzata. Nie znacie? No to posłuchajcie.
Dawno, dawno temu podhalańską krainą władał straszliwy Król Wężów.
Okrutne to były rządy i dla ludzi uprzykrzone. Gady wszelakie rozpleniły się tak, że podpełzały wprost do ludzkich siedzib, aż strach było nos z chałupy wyściubić.
Starzy górale mówili, że nieszczęście się skończy, kiedy pewien młody śmiałek pokona samego władcę gór. I znalazł się taki. Powiadają, że urodził się w Szczawnicy, na Miedziusiu. Jego rodzice długo nie mogli doczekać się potomstwa, aż wreszcie los uśmiechnął się do nich i na świat przyszedł wytęskniony i wymodlony synek. Uszczęśliwiona matka zwierzyła się zaufanym sąsiadkom, że jakiś nieznajomy wędrowiec z długą siwą brodą dał jej perłę i powiedział: połknij ją, a spełni się twoje marzenie.
– Coś mi się widzi, że nie był to żaden włóczęga, ale duch twego rodzonego dziadka – sławnego pszczelarza i pierwszego gazdy na Miedziusiu – wysunęła przypuszczenie najstarsza z kobiet. – Pamiętam go dobrze, długą brodę nosił, a serce miał złote jak plaster najczystszego miodu.
Uśmiechnęła się gaździna na te słowa i postanowiła nazwać synka Perłowiczem. Wkrótce okazało się, że imię to pasuje do niego jak ulał, bo urodziwy był bardzo, a do tego silny, mądry i ludziom życzliwy (…).
[/spb_text_block] [/spb_tab] [/spb_tabs]
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.