Od wieków przeraża i fascynuje, wzbudza irracjonalny lęk i inspiruje ludzi sztuki – śmierć, jedyna pewna rzecz w życiu.
W obecnym numerze wyjaśniamy, co było powodem zgonów, często przedwczesnych, przedstawicieli dynastii Tudorów oraz ich najważniejszych przodków. Nawet jeśli monarchom żyło się lepiej od pospólstwa, śmierć zrównywała w cierpieniu biednych z bogatymi. Najczęściej zabierała dzieci i kobiety w połogu, a kiedy Bóg zsyłał jakąś zarazę, nie potrafili się jej oprzeć nawet silni mężczyźni. Najbardziej obfite żniwo zbierała dżuma oraz tajemnicze angielskie poty, których zagadkę próbujemy rozwikłać.
Staramy się także pokazać, jak postrzegali śmierć ludzie epoki Tudorów, w jaki sposób próbowali ją oswoić i jak się na nią przygotowywali. Najbardziej bowiem obawiali się nie samego kresu życia, ale śmierci nagłej, uniemożliwiającej pojednanie z Bogiem. Zgon bez ostatnich sakramentów, jak wierzono, wystawiał duszę człowieka na zakusy szatana i skazywał ją na wieczne potępienie. Mogło się również zdarzyć, że nieboszczyk, pozbawiony ostatniej posługi, stawał się po śmierci wampirem, który wychodził z grobu, by wypijać krew żyjących, lub rozsiewał zarazy.
Pomór na ludzi i zwierzęta mogły także sprowadzać czarownice, którym towarzyszyli demoniczni słudzy – chowańce. Te charakterystyczne dla angielskiego folkloru istoty, wraz z czarownicami, wampirami, wilkołakami i duchami rozmaitego autoramentu, siały postrach wśród zabobonnego ludu na równi ze śmiercią.
To, co fascynowało i przerażało, miało zarazem wielką moc. Jak pokazujemy w numerze, powszechne były wierzenia, że największą skuteczność mają najbardziej odrażające praktyki i najobrzydliwsze lekarstwa. I tak, chorych miał uzdrawiać dotyk ręki straceńca, który dopiero co wyzionął ducha, a niezwykle skutecznym remedium na wszelkie dolegliwości były lekarstwa sporządzane ze sproszkowanych mumii lub korzeń mandragory wyrastający pod szubienicą z nasienia wisielca. Z kolei przed zarazą miał chronić bezbożny i potępiany na co dzień zwyczaj, jakim było palenie tytoniu.
Ponadto wyjaśniamy, że niełatwo było być kobietą, szczególnie kobietą upadłą lub pozbawioną uszu czy nosa za prawdziwe lub domniemane winy. A skoro mowa o karze, przedstawiamy najbardziej znane miejsca kaźni w Londynie, gdzie na oczach tłumów winnych piętnowano, wypruwano im wnętrzności, ćwiartowano, palono, ścinano itd.
Obrazu tej makabry dopełnia legenda Joanny Szalonej, która przez wiele lat miała podróżować ze zwłokami męża po kraju, a nieco wytchnienia od tych okropności dają tajemnice wyprawy Francisa Drake’a, sekrety Christophera Marlowe’a, turnieje rycerskie oraz nietuzinkowe problemy hrabiego Saint-Pol czy Elżbiety I i Letycji Knollys, które rywalizowały o tych samych mężczyzn.
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. AkceptujWięcej
Pliki cookies
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.